Donald Trump: Ile szkód może wyrządzić przed opuszczeniem urzędu?
Donald Trump: Ile szkód może wyrządzić przed opuszczeniem urzędu? Trudno powiedzieć, ile szkód może wyrządzić Donald Trump, zanim odejdzie z urzędu. Podczas swojej prezydentury był nieprzewidywalny i często chaotyczny, i nie wiadomo, co może zrobić w ostatnich dniach urzędowania. Istnieją jednak obszary, w których Trump może wyrządzić znaczne szkody, zanim opuści urząd. Oto kilka z nich:
Możesz w to nie wierzyć, ale:
Według licznych doniesień i wielu źródeł Donald Trump nie stawia obecnie Ameryki na pierwszym miejscu.

Niecały miesiąc dzieli nas od objęcia przez Joe Bidena urzędu prezydenta Stanów Zjednoczonych, co absolutnie, zdecydowanie i zdecydowanie się wydarzy.
Bez względu na to, jakie niebezpieczne bzdury Trump nadal wypluwa na Twitterze.
Z Trumpem zachowującym jednak wszystkie uprawnienia prezydenta do południa 20 stycznia i bez konieczności udawania, że zależy mu na pozyskaniu jakichkolwiek wyborców…
... czeka nas bardzo przerażające kilka następnych tygodni.

Donald Trump jest socjopatycznym zagrożeniem, gdy stabilnie sprawuje urząd.
Można więc sobie tylko wyobrazić, jaki będzie u progu odjazd urząd, kiedy ma wszelkie powody – z jego spaczonego punktu widzenia – by wywrzeć wpływ na ludzi, którzy go wyeliminowali.
Wielu wtajemniczonych twierdziło ostatnio, że Trump skulił się w Białym Domu i to od wielu dni.
Na przykład w poniedziałek spotkał się z wieloma republikańskimi prawodawcami, którzy planują zakwestionować wybory na podstawie wymyślonych zarzutów oszustwa na specjalnej sesji Kongresu, aby ratyfikować wyniki 6 stycznia.

Byłoby to bezprecedensowe posunięcie, gdyby faktycznie miało miejsce.
Oznaczałoby to, że wybrani urzędnicy wezmą na siebie dosłownie unieważnienie woli narodu amerykańskiego, ponieważ nie podoba im się to, co ci ludzie powiedzieli przy urnach wyborczych.
Ze swojej strony Trump od kilku tygodni jasno daje do zrozumienia, że w pełni popiera takie dyktatorskie wysiłki.
„DEMOKRACI WYRZUCILI SETKI TYSIĘCY GŁOSÓW W SWING PAŃSTWACH PÓŹNYM WIECZOREM. TO BYŁY sfałszowane WYBORY!!!” Naczelny Wódz napisał we wtorek na Twitterze.

Tymczasem Barbara Starr z CNN poinformowała, że wśród kadry kierowniczej – nie wspominając o przywództwie wojskowym – panuje niepokój, że Trump może wykorzystać swoją władzę jako prezydenta i naczelnego wodza w zdradziecki sposób w ostatnich dniach swojej kadencji.
„Nie wiemy, co mógłby zrobić” – powiedział jeden z oficerów Pentagonu.
Inny dodał: „Żyjemy w dziwnych czasach”.
To. Jest. Do. Pewny.

Trump, niezależnie od tego, co jest warte, powiedział, że opuści urząd, jeśli okaże się, że Biden pokonał go w wyborach.
Oczywiście tak długo, jak Trump będzie twierdził, że wybory zostały sfałszowane (czego nigdy nie przestanie robić), nie będzie widział potrzeby dotrzymywania tej przysięgi.
Warto również zauważyć, że sprzeciw Trumpa wobec wszystkich norm demokratycznych i jego dzikie kłamstwa dotyczące jego przegranej z Bidenem mają miejsce w obliczu pandemii, która nadal szaleje w całym kraju.
Ponad 300 000 osób nie żyje, a liczba COVID-19 rośnie w większości stanów.
Trump nie powiedział ani słowa o kryzysie i zdecydowanie od miesięcy nie zrobił nic, by pomóc.

Emerytowany generał Michael Flynn, którego Trump ułaskawił tej jesieni, naciska na Trumpa, by ogłosił stan wojenny i sprowadził wojska do stanów, w których odbywają się bitwy, aby powtórzyć przegrane przez prezydenta wybory.
Naprawdę.
Jest to pomysł, za którym opowiadają się niektórzy bliscy prezydentowi.

Kontrowersyjne postacie wokół Trumpa to Flynn, Rudy i Sidney Powell… prawniczka, która zaledwie kilka tygodni temu została usunięta ze swojego zespołu prawników z powodu jej dziwacznych roszczeń dotyczących ogromnego międzynarodowego spisku z udziałem nieżyjącego już wenezuelskiego dyktatora Hugo Chaveza w Chinach, Demokraci i Clintonowie ukradli wybory.
Naprawdę.
Powiedziała to.
A teraz doradza prezydentowi.

Poniedziałkowe spotkanie Trumpa było ostatnią oznaką, że jest on gotów zburzyć integralność całego systemu wyborczego, wychodząc przez drzwi Gabinetu Owalnego.
Ten zespół przygotowuje się do „walki z rosnącymi dowodami oszustw wyborczych”. Bądźcie czujni” – napisał na Twitterze szef sztabu Białego Domu, Mark Meadows.
Żeby było jasne, dosłownie nie ma dowodów na oszustwa wyborców.
„Nikt nie jest pewien, dokąd to zmierza” – powiedział jeden z urzędników CNN w poniedziałek w niepokojącym spojrzeniu zza kulis na chaos rozwijający się w zachodnim skrzydle.
— Jeszcze przez miesiąc jest prezydentem.